Nooby
-Znowu te cholerne Akatsuki...
Idę dalej.
Offline
Nooby
/nie się tylko cię xd/
-Nekomata, Bóg Ciemności...-ukłoniłem się, jak na dżentelmena przystało
-Yugito, tak?
Offline
Nooby
-Miło mi poznać, Yugito N-ii. Ale teraz obowiązki...
Tworzę 2 klony które zbierają dla mnie energię. W tym czasie przygotowuję się do ataku...
Offline
Nooby
-Widać nie znasz podstawowych praw natury. Moim prawem jest cię pokonać
Czekam na rozwój wydarzeń, nie zapominam o energii naturalnej...
Offline
Nooby
-Szkoda klona... nie rozwalaj go, ok?
Powiedziałem wychodząc zza korytarza. W moim oku widać było 3 łezki...
-Zaczynajmy.
Wyciągam kunai i rzucam nim w Sasoriego. Wykonuję pieczęci...
Chakra: 3 klony + aktywacja = 8100, 120 000 - 8100 = 111 900
Offline
Nooby
Po tym, jak odbił kunai, pojawiłem się tam nagle ja... to było Henge. A ja to też klon, który mnie odrzucił.
Wskazuję na niego palcem i wciągam w Utakata... (jest w lalce ale żeby widzieć to patrzy przez otwory Hiruko, więc mnie widział, więc wpadł xd)
Chakra: 100 920
Offline
Nooby
-A teraz, moja ekstremalna technika...
Rozwalam się na mnóstwo kruków (Cueronus Nanami no Jutsu). Lecą wokół Sasoriego. Zamieniają się w shurikeny, ale co to?! Część z nich to... Itache?!
10 klonów uderza z wielką siłą w plecy Hiruko. Siła powinna rozwalić plecy, a shurikeny dalej lecą, więc raczej się nadział...
Chakra: 10 800 + 9000 = 19 800
100 920 - 19 800 = 81 120
Offline
Nooby
-I ostatni cios...
Kawarimi z tym Kunai'em. Stoję tuż przy Sasorim. Jedną ręką uderzyłem w miejsce, gdzie ma serce. Niebieska dusza wychodzi z pleców...
Chakra: 71 220
Offline